czasem muszę upchnąć w torbie dodatkowe buty. czasem koszulkę na zmianę i zapasowe rajty. kosmetyczkę, książkę. i okazuje się, że taszczę dodatkowo jeszcze lnianą torbę, bo pojemność mojej (i tak dużej) jest jednak za mała. co tu dużo gadać - kocham wielkie torby. uwielbiam. i w imię tego uwielbienia jestem w stanie nawet nadwyrężyć ramię. jestem jedną z tych kobiet, które nigdy nie wiedzą do końca, co będzie im potrzebne. wychodząc rano, a wracając późnym wieczorem trzeba przewidzieć przecież wszystko. a ja lubię być ubezpieczona i nie martwić się, że nowe buty będą uciskały, więc baletki mam w zanadrzu.
shopper bag jest dobrą alternatywą dla lnianych toreb, które w ostatnich kilku sezonach święcą tryumfy - malutka torebka- listonoszka + lniana torba = zestaw dla zabieganych. shopper bag to ekskluzywna wersja dużej- lnianej. w tym sezonie punkt obowiązkowy. a że ceny są sprzyjające i warto poszperać w sieciówkach lub w internecie to nie jest to wydatek skazujący na jedzenie serka wiejskiego do końca miesiąca:)
ja stawiam na mocny kolor. pomarańcz. warto wziąć pod uwagę do czego będziemy nosiły nowy nabytek. ja swój zestawiam z granatowym trenczem lub jeansową parką. pomarańcz i odcienie niebieskiego to dobre połączenie. a że wybór kolorów, materiałów i tekstur jest bogaty to każdy (każda) znajdzie z pewnością coś dla siebie:)
shopper bag - camaieu (79,70 zł)
propozycje wyszukane w internecie. warto oprócz koloru zwrócić uwagę na materiał. dla roztargnionych dobrym wyborem jest torba z zamkiem, bo większość jest zapinana jedynie na zatrzask.