są dwie rzeczy, które mówię bardzo rzadko. jedna z nich – jest mi zimno!
nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi, przynajmniej nie dopóki jestem w sile wieku, ale marznę. i to cały czas. do tego stopnia, że zaczynam gromadzić zimowe ubrania, a przede wszystkim ciepłe swetry i grube rajty, których do tej pory w mojej szafie nie można było odnaleźć. w końcu całkiem miło otulić się czymś przyjemnie miękki i ciepłym. i czymś, co spełnia warunek konieczny – nie drapie. chyba to doprowadziło do mojej swetrowej awersji. grube swetry wywołują u mnie atak paniki. od samego patrzenia na nie zapobiegawczo zaczynam drapać się po rękach. i, jakby było mało, zawsze miałam wrażenie, że się w nich uduszę. ale tej jesieni mówię trudno i przepraszam swetry. i to nie z potrzeby bycia trendy. chociaż może to mnie ostatecznie przekonało. styl na angielską wieś albo spacer z hartem po wrzosowisku – taka trochę country girl na miejskim blokowisku. właśnie takie skojarzenia przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o ciepłym swetrze. i muszę przyznać, że takich ciepłych części garderoby jest w sklepach całkiem sporo. chociaż może ceną przyciągną bardziej te, wyszukane w sh albo wydziergane przez babcie. swetry o grubym splocie, najlepiej over size pasują do rurek, legginsów albo grubych bawełnianych rajstop. jeśli chodzi o buty to sprawdzą się zarówno botki, jak i kozaki (jedne i drugie proponuję raczej na niewielkim obcasie lub płaskie, chyba, że sweter ma szczególnie wieczorowy charakter, np. jest ozdobiony cekinami, wtedy wysoki obcas jest usprawiedliwiony). najlepiej jednak zdadzą egzamin emu – kolejna rzecz, do której mam awersję. przy tego rodzaju obuwiu zalecam bezwzględnie zgrabne nogi. w przeciwnym razie nawet nie próbujcie. z tej prostej przyczyny, że emu skracają nogi i sprawiają, że sylwetka staje się ciężka. jeśli możemy sobie na nie pozwolić, wybierajmy te, z usztywnioną piętą – emu mają skłonność do wykoślawania się ( nie ma na to lepszego słowa ).
jeśli wybieramy swetry krótsze to spodnie w każdym, odpowiadającym naszej sylwetce fasonie będą dobrym rozwiązaniem.w tym sezonie mamy ten komfort, że wszystkie modele są modne – spodnie spotkał ten sam los, który był pisany spódnicom w sezonie wiosna/ lato. jeśli chodzi o spódnice to wydaje mi się, że przy ciężkim swetrze nie wyglądają dość atrakcyjnie. za to sukienki, np. jeansowe, i rozpiane ciężkie swetry to ciekawe połączenie. mnie jednak najbardziej do swetrów pasują klasyczne rurki wciągnięte do kozaków – daje to efekt lżejszej sylwetki, bo nadmuchany sweter jest zrównoważony smukłym dołem. równocześnie jeśli decyduje się na sweter - to on gra główną rolę w stylizacji. oznacza to mniej więcej tyle, że dół i ewentualne dodatki są tłem. to sweter ma fason, kolor lub motyw, który jest na pierwszym planie i on ma najbardziej wyrazisty charakter. dlatego wybierajmy te, o grubym splocie, wyrazistym kolorze czy ciekawej formie (np. dwurzędowe w stylu militarnym z pagonami i kieszeniami). jeśli, tak jak ja, macie problem z oddychaniem albo raz jest wam zimno, raz zbyt gorąco wybierzcie wersję rozpinaną, np. z dużymi drewnianymi guzikami, a pod spód klasyczny top, jeansową koszulę (połączenie jeansu i wełny jest świetnym rozwiązaniem) lub wzorzystą sukienkę (można wykorzystać np. letnią w łączkę).
Przeprosimy ciepłe swetry, żeby nie marznąć. One w zamian zapewnią nam stylowe ciepło.
wstążka - pasmanteria (ok. 3 zł)
camelowe botki - sh (20 zł)
sweter - sh (1 zł)
botki - sh (20 zł)
granatowe rajstopy 100 den - calzedonia factory outlet (10, 90 zł)
pagony
sweter - sh (18 zł)
sukienka - sh (18 zł)
kozaki - sh (18 zł)
do lekkiej sukienki i ciężkiego swetra sprawdzą się długie kozaki na drewnianym obcasie i koniecznie grube rajty w pasującym kolorze.
sweter - sh (10 zł)
sweter - sh (10 zł)
legginsy - sh (12 zł)
emu - sh (10 zł)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz